Przejdź do głównej zawartości

autorzy

Jestem w miarę aktywną emerytką. Należę do Klubu Seniora przy MBP i do grupy teatralnej w CIK w Bolesławcu. Fajnie jest w późniejszym wieku uczyć się nowych rzeczy, szczególnie wtedy gdy mamy więcej czasu, gdy dzieci i wnuki są daleko..
Kocham życie bo doświadczyłam, że jest ono bardzo kruche i jest wielką sprawą po prostu żyć...





Jestem bibliotekarzem w Miejskiej Bibliotece Publicznej - Centrum Wiedzy w Bolesławcu. Poza standardową pracą prowadzę edukacyjne zajęcia komputerowe dla seniorów, moderuję działania Internetowego Kręgu Przyjaciół Biblioteki oraz wspomagam technicznie autorów blogów pod egidą MBP. Prowadzę także własnego bloga "Kafejka Seniora" oraz kanał edukacyjny na Youtube.






Jestem emerytką, szczęśliwą żoną, matką, babcią i prababcią. Życie nie zawsze było dla mnie łatwe, ale nie przestaję się uśmiechać i mieć pozytywne, przyjazne nastawienie do życia i ludzi. Nienawidzę ludzi zarozumiałych , butnych, o dwóch obliczach. Należę do Stowarzyszenia Społecznego Klubu Nauczycielskiego ,,Carpe Diem", Klubu Seniora przy Miejskiej Bibliotece Publicznj-Centrum Wiedzy w Bolesławcu, grupy teatralnej w Centrum Integraji Kulturalnej ,,Orzeł"-Bolesławiec-BOK-MCC. Nie patrzę na swą kartę zdrowia. Biorę życie w swoje ręce by się nim delektować. Biorę wszystko co jeszcze do wzięcia zostało - póki posłuszeństwa nie odmówi ciało. Cieszę się każdym dniem - ,,Carpe Diem"


















Jestem nieprofesjonalną pisarką. Zaczęłam pisać w starszym wieku, po długich, trwających kilka lat studiach wydałam swoją pierwszą 3-tomową powieść :" Kochankowie Burzy" z dziejów mojej rodziny w Powstaniu Styczniowym w 1863 r Obecnie skończyłam drugą książkę pt. "Sekrety Rodzinne" o tematyce współczesnej. Jestem emerytką. Praca literacka stała się moją pasją i gdy piszę, zapominam o całym świecie. Prowadzę bloga, zamieszczając na nim artykuły o aktualnych wydarzeniach, czasem bardzo złośliwe.. To mi pomaga przeżyć każdy dzień pracowicie. Jestem z wyboru singlem! Kocham wszystko, co piękne: muzykę poważną, książki, dzieła sztuki i natury, ale nade wszystko kocham historię. Ciągle się jeszcze uczę i to daje mi wielką satysfakcję.

Jestem emerytką, potrójną mamą i szczęśliwą babcią. Ekonomistą z wykształcenia, ze stażem w branży inwestycyjnej - poza kilkoma pierwszymi latami - w Narodowym Banku Polskim.
Dużo czytam i lubię surfować w internecie.
Jestem niepoprawną optymistką - tak chyba najkrócej można mnie opisać. W życiu robię to co lubię, to co przynosi mi przyjemność i daje satysfakcję


.


Komentarze

  1. Jestem nieprofesjonalną pisarką. Zaczęłam pisać w starszym wieku, po długich, trwających kilka lat studiach wydałam swoją pierwszą 3-tomową powieść :" Kochankowie Burzy" z dziejów mojej rodziny w Powstaniu Styczniowym w 1863 r Obecnie skończyłam drugą książkę pt. "Sekrety Rodzinne" o tematyce współczesnej. Jestem emerytką. Praca literacka stała się moją pasją i gdy piszę, zapominam o całym świecie. Prowadzę bloga, zamieszczając na nim artykuły o aktualnych wydarzeniach, czasem bardzo złośliwe.. To mi pomaga przeżyć każdy dzień pracowicie. Jestem z wyboru singlem! Kocham wszystko, co piękne: muzykę poważną, książki, dzieła sztuki i natury, ale nade wszystko kocham historię. Ciągle się jeszcze uczę i to daje mi wielką satysfakcję.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Moja studniówka w 1968 r.

Studniówki odbywają się tradycyjnie na 100 dni przed rozpoczynającymi się w maju maturami. Obecne studniówki bardzo różnią się od tych z dawnych lat. Tamta w roku 1968 w I Liceum Ogólnokształcącym w Bolesławcu była bardzo skromna, organizowana w murach szkolnych. Nie było strojnych kreacji, make-up. Ubrani byliśmy bardzo szkolnie jak widać na zdjęciu - na galowo, dziewczęta białe bluzki i granatowe spódniczki, chłopcy białe koszule i garnitury. Na co dzień do szkoły dziewczęta chodziły w granatowych fartuszkach z kołnierzykami w poszczególnych klasach w innych kolorach i z tarczami na rękawach.  Do matury nie wszyscy doszli z różnych przyczyn, chociaż wiele osób w okresie późniejszym uzyskało wszechstronne wykształcenie, zrobiło kariery, kilka osób wyjechało z Polski. Na zdjęciu nie jest cała klasa XI “b”, do której chodziłam. Jestem pośrodku obok p. Walerii Bocian - naszej wspaniałej wychowawczyni od klasy ósmej. To była druga nasza mama, wszystko o nas wiedziała, pomagała w

Mój Ojciec we Francji

Zdjęcie przedstawia grupę żołnierzy na zdobytym czołgu. Jest to czołg produkcji francuskiej PT-17 użyty przez kolaborantów z Niemcami do walk z aliantami i Polską. Wśród tej grupy, pierwszy na dole po lewej stronie to mój ojciec. Zdjęcie zostało zrobione po zakończeniu wojny w 1945 roku. Ojciec został we Francji, a w roku 1949 urodziłem się ja, Daniel Michel Popieliński, w mieście Amiens.

Odnalezione zdjęcia z młodości. Album "Odra" z 1978 roku

 W trakcie porządkowania rzeczy w domu mojej mamy natknąłem się na książkę z 1978 roku, w której znalazło się zdjęcie mojej osoby. Zdjęcie to pochodzi z najlepszego okresu mojego życia - studiów w Wyższej Szkole Morskiej w Szczecinie. Zdjęcie to znalazło się w książce, a właściwie albumie o rzece Odrze. Album ten opisuje Odrę i zawiera wiele zdjęć związanych z tą rzeką i wykonanych wzdłuż jej biegu.  Album ten z tego co pamiętam miał trzy wersje językowe. Polską, angielską i niemiecką. W domu mojej mamy znalazła się wersja w języku niemieckim. Każda wersja zawiera te same zdjęcia, w tym samym układzie a różnią się jedynie językiem tekstu.  Pod koniec książki głównym akcentem jest Szczecin. Jest więc też fragment poświęcony Wyższej Szkole Morskiej w której miałam przyjemność studiować. Z okresu studiów mam niewiele zdjęć. To były lata siedemdziesiąte i fotografowanie było zupełnie czymś innym niż teraz. To był proces pracochłonny i długotrwały a obróbka chemiczna błon i papieru wymagała